Czapka to zwykle satysfakcjonująca robótka, jeden wieczór i produkt gotowy do użytku :)
Przy okazji tej czapki okazało się jak różnie dwie osoby mogą przerabiać oczka i jak różne dzianiny mogą powstać. Tę czapkę robiłam równolegle z koleżanką, wzięłyśmy te same druty i nabrałyśmy tę samą liczbę oczek. I musiałam przerabiać, bo wyszła za mała :D
Dziękuję za wszystkie komentarze, pozdrawiam jesiennie! Wkrótce będzie długi post o drutach :), ale jeszcze nie wiem jak wkrótce to nastąpi...
fantastyczna ;)
OdpowiedzUsuńja też lubię robić czapki:))) dla dzieci, takich jak moje, to często jeden motek - mogę wypróbować nowe wełny bez konieczności kupowania od razu po 8-10motków:)) robótka - szybko widać efekty i są takie słodkie i użyteczne:))) i dyńkę też miałam w planach, nawet cały motek dyniowej włóczki leży w pudle, ale.... 2 małych dzieci + kilka zamówień i już od 2 tygodni sterta prania leży do uprasowania przepychana a deski na kanapę, z kanapy na deskę..... - brak czasu, brak czasu! a tu już siup i jutro po sezonie na dyńki:))
OdpowiedzUsuńPiękna dynka, bardzo na czasie
OdpowiedzUsuńŚwietna :)
OdpowiedzUsuńSwietna czapucha!! Adekwatna do kolorkow jesiennych :))
OdpowiedzUsuńNo prawdziwie Helloweenowa!!!!:)
OdpowiedzUsuńCzapucha- dyniucha jest prześliczna :)
OdpowiedzUsuńJa też taką chcę. Będę w niej bosko wyglądać ;)
Twoje czapki są rewelacyjne, ja zrobiłam swoją drugą w życiu, ale nie jestem jakoś tak zachwycona, Twoje to dopiero mistrzostwo ;))))
OdpowiedzUsuńa ja się spytam cielęco, jaki to wzór? :)
OdpowiedzUsuńann007, to jest zmodyfikowany wzór "pumkinhead-for-grownups" dostępny za darmo na Ravelry.
OdpowiedzUsuń